Lidia Burzyńska (posłanka i posłanka PiS) mówiła o tym, że coraz częściej zaczęły napływać wnioski, że wielu Polaków boryka się z tym, że ich emerytury maleją. Postanowiła więc wysłać zapytanie do Ministerstwa Rodziny, na które odpowiedział jej wiceminister — zgadza się też, że sytuacja, z jaką borykają się Polacy, nie jest niczym uzasadniona. Ta obserwacja wywołała u Stanisława Szweda wiele pytań, z którymi postanowił się uporać.
Z kolei ten ciąg śledztw doprowadził do tego, że ZUS rzeczywiście mógł popełnić błąd i w trybie pilnym biuro prasowe postanowiło to skomentować. Powiedzieli, że praktyka, że ZUS popełnia błąd, ma miejsce, ale Polacy, których emerytura została, obliczona nieprawidłowo mają prawo do składania wniosków o błędne obliczenie emerytury, mogą liczyć na odszkodowanie, które może rozciągnąć się nawet na 3 lata. Ale czy to naprawdę sprawiedliwe?
Wielu emerytów czuje się oszukanych!
Stanisław Szwed zasugerował, aby wszyscy nie martwili się zbytnio o niewłaściwe obliczanie emerytur, ponieważ nikt nie zapomni o tym błędzie. A żeby nikt tak naprawdę się nie martwił ZUS, jest gotów poprzeć słowa czynami i dlatego będzie jak najszybciej poprawiał sytuację, zarówno dla tych, którzy jeszcze nie ucierpieli z powodu błędu w obliczeniach emerytalnych, jak i dla tych, którzy już ucierpieli z powodu takiego obliczenia. ZUS przede wszystkim przypomina o 3-letniej rekompensacie dla poszkodowanych w rozrachunkach.
„Nawet winne działanie organu emerytalnego, skutkujące pozbawieniem beneficjenta części lub całości świadczenia, nie pociąga za sobą obowiązku jego wypłaty za cały okres wyrządzenia krzywdy ubezpieczonemu” – powiedział. Uznał też, że wydłużenie okresu, za który organ emerytalny może wypłacić odszkodowanie z tytułu emerytury, jest „nieuzasadnione”. „Ministerstwo Rodziny i polityki społecznej nie prowadzi żadnych prac legislacyjnych w tym zakresie” – powiedział